W dzisiejszym wpisie przedstawiam Wam kilka zdjęć z naszego weekendu w Zakopanem, o którym wspominałam w poprzednim wpisie oraz małe podsumowanie, czego możecie spodziewać się po wyjeździe z małymi dziećmi 🙂
Ci którzy czasami odwiedzają mojego bloga, na pewno zauważyli, że lubimy spontaniczne wyjazdy z naszymi dwoma pociechami. Z racji tego, że nasza młodsza córka ma niespełna dwa latka, wybieramy zazwyczaj miejsca w Polsce.
Ostatnio lubimy spędzać weekendy w Zakopanem i to o każdej porze roku. Zimą mogliście przeczytać o tym we wpisach Zakopane zimą oraz Z górki na pazurki . Natomiast w poprzednich latach we wpisach Tatry to nie tylko Zakopane – Bukowina Tatrzańska , Zakopane 3 może nawet 4 dni , a także w jednym z pierwszych wpisów na blogu Polana Szymoszkowa zimą .
Jeżdżąc z dziećmi do Zakopanego wybieramy zawsze hotel blisko Krupówek. W tym roku znaleźliśmy swój, można powiedzieć ulubiony, w którym nasze dzieci czują się już jak u siebie w domu 🙂
Zdjęcia, które zamieściłam w dzisiejszym wpisie pochodzą z mojego porannego spaceru z córką po Krupówkach. Jeden z zaprzyjaźnionych hotelarzy poinformował nas, że dawno nie było tu takiego „tłoku”. I rzeczywiście turystów było znacznie mniej niż ostatnim razem, ale dzięki temu uniknęliśmy tłumów, a jadąc Zakopianką nie musieliśmy stać w korku 🙂
Podczas spaceru, jak to z dziećmi bywa, nie mogłam córki odciągnąć od różnego rodzaju bibelotów i pamiątek no i oczywiście góralskich bryczek. Ale poranek i tak upłynął nam w miłej atmosferze, zakończonej dobrą kawą na tarasie jednego z góralskich ogródków. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia, ponieważ było to miejsce w iście góralskim klimacie z oryginalnymi meblami ogrodowymi o niezwykle trwałej konstrukcji ( tu przy okazji polecam sandc.pl )
A teraz trochę o plusach i minusach wyjazdów z małymi dziećmi.
Jak wiadomo, każda z nas pakując rodzinę na wyjazd dobrze wie, że taka wyprawa nawet tylko 2- 3 dniowa to prawdziwe wyzwanie. Ja osobiście bardzo nie lubię pakowania, ale dzięki temu że wyjeżdżamy dość często, automatycznie wiem co wkładać do walizek. Oczywiście trud się zawsze opłaca, bo efektem tego jest pobyt w uroczym miejscu z dala od rutyny i obowiązków dnia codziennego.
Plusy wyjazdów z dziećmi:
-
dla dzieci każdy wyjazd to nowe wrażenia oraz rodząca się chęć poznawania świata i odwiedzania ciekawych miejsc,
-
podczas wyjazdu mamy czas na bycie razem ( a nie obok siebie ),
-
możemy przełamać codzienną rutynę i poznać się będąc w różnych sytuacjach,
-
nie musimy pędzić z przewodnikiem w ręku, co pozwala bardziej cieszyć się chwilą i chłonąć przyjemną atmosferę.
Minusy wyjazdów z dziećmi:
-
jadąc z dziećmi musimy być nastawieni na większe koszty podróży, począwszy od rezerwacji noclegów. My zazwyczaj wybieramy hotele, w których jest basen i kącik dla dzieci, na wypadek gdyby pogoda nam nie dopisała. I oczywiście z pełnym wyżywieniem, co i tak przy czteroosobowej rodzinie nam się opłaca bardziej, niż każdorazowe wyjście do restauracji. Choć tego też nie da się uniknąć 🙂
-
możemy zapomnieć o leniuchowaniu z książką ponieważ nasze dzieci na pewno zaangażują nas w jakieś zajęcia,
-
musimy zrezygnować z ambitnych tras zwiedzania, czyli u nas przynajmniej na razie, odpadają górskie wycieczki oraz zwiedzanie ciekawych dla nas obiektów w okolicy,
-
nawet na wyjeździe mimo licznych atrakcji nasze pociechy i tak nie przestają marudzić, a gdy dopadnie ich gorszy dzień krzyczą i przeszkadzają innym, chcącym chociaż trochę odpocząć.
A teraz ciekawa jestem co wy sądzicie o wspólnych wyjazdach z dziećmi ? Jakie według was są plusy i minusy takich wycieczek ? Piszcie w komentarzach 🙂
W urlop się chyba wybiorę 🙂
🙂
Beautiful post and pictures!
Have a lovely day!
Thank you for visiting my blog! I follow you, now it's your turn!
http://www.recklessdiary.ru
thank you:)
Zgadzam się zarówno z plusami jak i z minusami. Fajnie jest jeżeli jadą gdzieś z nami dziadkowie, to wieczorami przejmują ster nad dziećmi a my mamy czas we dwoje dla siebie. 😉
Coś w tym jest. Są własnie zawsze te plusy i minusy. Staram się jednak zawsze myśleć o tych plusach :p.
ja również, dlatego wyjeżdżamy:) pozdrawiam:)
Moja kumpela postawiła dwójce dzieci ultimatum – Gdańsk (czyli duże miasto, gdzie mama będzie miała coś dla siebie) albo Park Dinozaurów. I wygrał weekend w Gdańsku. Dzieci też widzą, że mama jest człowiekiem!
Nawet zawsze będą jakieś minusy, ale pomimo tego warto zobaczyć coś nowego i spędzić razem trochę czasu 🙂
to prawda, pozdrawiam:)
Lovely post dear!
🙂
Lugar maravilhoso amei, obrigado pela visita.
Blog: https://arrasandonobatomvermelho.blogspot.com.br/
Canal: https://www.youtube.com/watch?v=DmO8csZDARM
un post precioso, lo habreis pasado genial
Weekend w Zakopanem to coś wspaniałego. Tylko ja jestem z daleka i sam weekend jest za krótki na spacerowanie.
you are really a just right webmaster. The web site loading pace is amazing. It seems that you’re doing any unique trick. In addition, The contents are masterwork. you’ve performed a magnificent process in this matter!