Wakacyjny wyjazd do Krakowa

Podczas tegorocznych wakacji, wybraliśmy się na kilkudniowy rodzinny wyjazd do Krakowa. Najpierw udaliśmy się na rynek, gdzie zwiedziliśmy Kościół Mariacki i krakowskie sukiennice z licznymi kramikami kuszącymi turystów niepowtarzalnymi wyrobami i pamiątkami. 

Oprócz dorożek konnych, gorącej czekolady w Wedlu, oczywiście główną atrakcją dla naszych córek było karmienie gołębi. Te wiecznie głodne ptaki potrafiły siadać swoim żywicielom na rękach lub głowie. Powodowało to, że ciężko było zachęcić dzieci do zwiedzenia innych ciekawych miejsc.

Podczas pobytu w Krakowie nie mogliśmy narzekać na nudę. Odwiedziliśmy m.in. Zamek Królewski na Wawelu ale o tym będziecie mogli przeczytać w następnym wpisie. Udaliśmy się również na Kazimierz, gdzie można znaleźć wiele urokliwych restauracji i kawiarenek. Oczywiście ostatecznie zawsze wracaliśmy na krakowski rynek do karmienia gołębi i robienia drobnych zakupów na stoiskach.

Tak jak wcześniej wspomniałam, w Krakowie spędziliśmy kilka dni. Podczas naszego wyjazdu mieszkaliśmy w wynajętym apartamencie bardzo blisko centrum. Przyznam, że nasze lokum okazało się bardzo wygodne i atrakcyjne pod względem wyposażenia. Oprócz dużej powierzchni, miało wiele nowoczesnych rozwiązań przyjaznych środowisku, np. zastosowanych w łazience. Naszą uwagę zwróciły czujniki rejestrujące skorzystanie z toalety, bezdotykowe dozowniki mydła oraz podajnik papieru toaletowego , który nie miał wewnętrznego rdzenia kartonowego. Dzięki temu nie produkował zbędnych odpadów i był bardziej przyjazny środowisku. Myślę, że w każdej łazience powinny być takie urządzenia.

Gdy tylko nasze pociechy trochę odpoczęły w apartamencie, wracaliśmy ponownie na krakowski rynek. Nie mogło zabraknąć obwarzanek, pysznych lodów i deserów, które kusiły na każdym kroku.

Spacerowaliśmy również Plantami, zwiedzając przy okazji Barbakan, Bramę Floriańską czy Teatr im. Juliusza Słowackiego. Myślę, że nasze córki podczas wyjazdu nie mogły narzekać na nudę. Gdy tylko skończy się pandemia, jestem pewna, że po raz kolejny odwiedzimy to urocze miasto.

WARTO PRZECZYTAĆ:

Srebrny Glob w Zielonej Górze

Zamek w Ojcowie

Trzęsacz – niszcząca siła przyrody